Animator na komunię, to nie poeta, ale można się nastroić na sezon wiosenno – letni:
Maj, ach ten maj! Jak sobie tylko o nim pomyślę, to od razu robi się na sercu cieplej!
Julian Tuwim, Rwanie bzu
Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam – rwetes, olśnienie,
Kwiecia – gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.
No dobrze, trochę odpłynęliśmy… Maj w branży eventowej, to nie tylko kwitnące kwiaty i coraz cieplejsze wieczory, ale przede wszystkim czas animowania na przeróżnych uroczystościach rodzinnych. Zaczynają się wesela, komunie i chrzciny w plenerze. Maj, to miesiąc otwierający sezon pełną parą zapełniając kalendarz po brzegi. Nieraz bywa tak, że z komunii pędzimy prosto na wesele, albo z urodzin na przyjęcie komunijne. Animacje komunijne bywają bardzo różne, od tych kameralnych w domu dla kilkorga dzieci, po animacje dla nawet setki dzieci. Tak duże zlecenia zdarzają się w momencie kiedy jesteśmy zapraszani przez restaurację, która organizuje przyjęcia na dziesięć różnych komunii.
Jak widzicie przyjęcia komunijne bywają bardzo zróżnicowane. Animacje komunijne są dosyć podobne do tych weselnych. Swoją drogą odsyłamy was do wpisu o animacjach weselnych.
Jeszcze kilka lat wstecz, animator na komunii uważany był za ekstrawagancję. Dzisiaj taka usługa jest bardzo powszechna. My zamieniamy animacje w wykwintne danie.
Przepis na udane animacje:
1. Grupa uśmiechniętych dzieciaków. Jeśli trafi się kilka zwiędniętych sztuk, należy niezwłocznie po przybyciu animatora na miejsce, zaaplikować dawkę dobrej zabawy!
2. Grupa dorosłych przebywająca niedaleko. W celu przeprowadzenia ewentualnej interwencji gdy zwiędnięte osobniki będą potrzebowały na chwilę oddalić się.
3. Worek zabaw ruchowych: tanecznych, animacyjnych i starych gier podwórkowych. Im więcej tym lepiej, smak animacji jaki pozostanie we wspomnieniach będzie nie do podrobienia!
4. Jeśli przygotowujemy duże danie, ważnym aspektem jest by animacyjną potrawę robiło dwóch a nawet trzech animatorów. U nas zazwyczaj sprawdza się taka proporcja: jeden animator na 12 dzieci
5. Trzy garście różnorodności. Czyli…?
Jak ozdobić danie animacyjne?
1. Kosztując animacji warto dodać bańki mydlane. Nadadzą miękkości i lekkości przygotowywanemu daniu. W ciepłe, wiosenne dni to atrakcja, za którą szaleją dzieciaki.
2. Blasku animacjom dodadzą dwie duże szczypty brokatu. O czym mowa? O tatuażach brokatowych! Tylko zerknijcie.
3. Na deser warto podać balonowe zwierzątka, szable i karabiny ponieważ zostaną z dziećmi kiedy animatorzy będą już wracać do domu.
A może przekąski?
1. Wata cukrowa? Oczywiście! Słodyczy nigdy za wiele!
2. Popcorn? Na przełamanie słodyczy, smak słony.
Pełną ofertę naszych atrakcji znajdziecie pod tym linkiem: Czas na zabawę – atrakcje
Zapraszamy również do naszej galerii, w której znajdziecie zdjęcia z naszych wydarzeń, zobaczycie w niej jak malujemy twarze, skręcamy balony oraz animujemy poprzez taniec, ruch i muzykę!
Jeśli chcesz więcej dowiedzieć się o animacji podczas wydarzeń rodzinnych, to zapraszamy jeszcze do dwóch wpisów, w których zwracamy uwagę na różne ważne aspekty, z pewnością artykuły te rozwiewają wiele wątpliwości:
1. Animator na wesele – Czas na zabawę!
2. Animator na urodziny